czwartek, 17 lutego 2011

Iron Maiden on the road

Panowie z Iron Maiden znowu na trasie. I znowu z pomalowanym pod siebie Boeingiem i Brucem Dickinsonem za sterami. Zaczęli w Moskwie, potem był Singapour. A gdzie ich diabli poniosą później to nie wiem. Materiał z "The Final Frontier" plus żelazne szlagiery, które - bądźmy szczerzy - mogliby już sobie naprawdę darować. Ale im się wydaje, że fani naprawdę, naprawę chcą słuchać ciągle i ciągle "The Troopera", "2 Minutes To Midnight", itd. No więc im to grają.
Podejrzewam, że zespół zagra jeszcze ze dwa albumy, zanim się szyld zawiesi. Oficjalnie gadają, że inaczej nie dadzą rady funkcjonować, bo są zespołem koncertującym i wyłączne wydawanie albumów ich nie interesuje. Ciekawe, jak to się skończy. Taki Judas Priest właśnie planuje swoją ostatnią trasę "Epitah", po której już nie będzie koncertował, a co najwyżej wydawał albumy (może jakieś pojedyncze występy, ale na pewno nie wielkie, wyczerpujące tournee). Postarzało się towarzystwo.
Chociaż taki Lemmy z Motorhead ciągle jedzie, chociaż dupą już chyba ledwie ciągnie. Film jest świetny, w każdym razie...


Lemmy Motorhead : The Movie - teaser trailer